01 marca najstarsza grupa udała się z wizytą do pracowni zegarmistrzowskiej przy ul. Sikorskiego.
Przemiły zegarmistrz pan Michał wyjaśnił dzieciom na czym polega jego praca, pokazał narzędzia, którymi się posługuje (lupa, pęseta, maleńkie śrubokręciki), pokazał dzieciom urządzenie do czyszczenia zegarków i wyjaśnił mechanizm zegarów działających na sprężynę.
Dzieci mogły obejrzeć przeróżne zegary zgromadzone w pracowni i posłuchać kukułki, która wyskoczyła z wiszącego zegara i zakukała aż 10 razy .
Dowiedzieliśmy się, że najmniejszy zegarek sprężynowy ma 12 milimetrów, a więc z pewnością precyzja i cierpliwość to główne cechy potrzebne w tym zawodzie.
Dzieci zapytały o największy zegar, więc zegarmistrz kazał im spojrzeć na zegar na katedrze, którą doskonale widać z pracowni pana Michała. To naprawdę wielki zegar. Pan Michał pracuje w zawodzie od 50 lat i bardzo lubi swoją pracę. Ponieważ technika bardzo się rozwinęła nie ma już za wiele pracy dla zegarmistrzów. Pozostało ich w Gorzowie tylko trzech. Jest to niestety kolejny wymierający zawód. Ta wycieczka z pewnością poszerzyła naszą wiedzę o zegarach i zawodzie zegarmistrza. Dziękujemy.
Joanna Korosteńska