Choć pogoda z samego rana spłatała nam małego figla to trzeba przyznać, że wyjazd do stadniny koni w Kiełpinie był bardzo udany.
Pobyt w stadninie Ostrowia rozpoczął się przejażdżką bryczką po wsi. Dzieci obserwowały i rozpoznawały kwiaty polne, szukały bocianów na łąkach i śpiewały koniom, które dzięki temu mogły szybciej biec. Krasnoludki i Gumisie nauczyły się także jak należy przywitać się z koniem, jak postępować podczas jazdy, jak wygląda sprzęt jeździecki oraz jak podziękować koniowi za udaną jazdę. Prawie wszystkie dzieci chętnie skorzystały z możliwości jazdy na koniu,
a uśmiechnięte buźki świadczyły, że sprawiło im to dużo radości. Na koniec mieliśmy możliwość obejrzenia stajni oraz zajadaliśmy kiełbaski prosto z ogniska. Podczas całego naszego pobytu w stadninie towarzyszyły nam tamtejsze koty, które najprawdopodobniej poczuły wielką ulgę, gdy nasz autokar kierował się w stronę Gorzowa. Na pewno wrócimy w to miejsce nie jeden raz.
Monika Sadowska